Rola sądu w sytuacji pacjenta z zaburzeniami psychicznymi

Sędziowie odgrywają bardzo ważną rolę w sytuacji pacjenta z zaburzeniami psychicznymi. Jakie jest ich zadanie przy przyjęciu pacjenta do szpitala wbrew jego woli lub przy skierowaniu go do oddziału detencyjnego? Na te i inne pytania w dzisiejszym Blasku Psychiatrii odpowiada pułkownik Krzysztof Olkowicz, radca prawny, były asesor sądowy, obecnie główny koordynator ds. ochrony zdrowia psychicznego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. 

 

- Do szpitala trafiają pacjenci chorzy na cukrzycę, z urazami kręgosłupa, mający problemy z sercem... Dlaczego akurat pacjent psychiatryczny jest jedynym, który na swojej szpitalnej drodze spotyka sędziego?

- W psychiatrii miewamy do czynienia z pozbawieniem wolności. W takiej sytuacji muszą być zachowane mechanizmy chroniące pacjenta. Na różnych etapach przyjęcia i pobytu pacjenta w szpitalu mamy więc do czynienia z różnego rodzaju sądami. Z sędziami sądów opiekuńczych pacjent spotyka się, gdy jest przyjmowany np. w trybie artykułu 23 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, czyli wówczas gdy on sam nie dostrzega potrzeby leczenia, a zagraża sobie lub innym. Wówczas to sąd, analizując stan prawny i opinię biegłego sądowego, wydaje postanowienie, czy taka osoba ma przebywać w szpitalu czy też nie. Bardzo istotną rolę odgrywają sądy w postępowaniach karnych. Na oddziały psychiatrii sądowej mogą przecież trafić osoby, które popełniły przestępstwo. W takim przypadku sąd musi mieć pewność dwojakiego rodzaju: po pierwsze – że osoba jest chora psychicznie, a po drugie – że popełniła przestępstwo. Jednak nie jest to każde przestępstwo, ale czyn o znacznej szkodliwości społecznej, który zagraża takim dobrom prawnie chronionym jak życie czy zdrowie człowieka.

 

- Sąd kojarzy nam się przede wszystkim z wymierzaniem kary i wyznaczaniem długości pobytu w areszcie. Dla pacjenta psychiatrycznego spotkanie z sędzią może być niejednokrotnie pierwszym w życiu kontaktem z przedstawicielem władzy sądowniczej. Czy pacjent ma się czego obawiać? Jakie są prawa pacjenta w kontaktach z sądem?

- Każda osoba przyjmowana wbrew swojej woli do szpitala psychiatrycznego ma przede wszystkim ustanowionego pełnomocnika z urzędu. Do niedawna sąd wyznaczał obrońcę uznaniowo, obecnie przepisy ustawy o ochronie zdrowia psychicznego wskazują, że wyznaczenie pełnomocnika następuje obligatoryjnie w każdej sprawie. Pacjent ma prawo zapytać sąd o wszystko. Mało tego, sąd powinien stworzyć takie warunki, które sprawią, że pacjent w osobie sędziego nie zobaczy przedstawiciela organu władzy sądowniczej, który chce go skrzywdzić, ale przedstawiciela władzy, który chce pomóc - zarówno samemu pacjentowi jak i jego otoczeniu.

 

- Jakie są zadania wspomnianego pełnomocnika? Na czym polega jego pomoc?

- Obrońca przed posiedzeniem sądu powinien przyjść do pacjenta, porozmawiać z nim, dowiedzieć się jak najwięcej o jego sytuacji. Jeśli jest to pierwszy kontakt z sądem, powinien wyjaśnić pacjentowi jego prawa w postępowaniu np. jak ma się zachować w stosunku do sędziego. Często bowiem strach przed sądem powoduje, że pacjent nie jest w stanie wyartykułować najprostszych swoich myśli, a bezwzględnie ma do tego prawo.  

 

- Z Pańskich słów wyłania się obraz sędziego jako osoby, która musi cechować się dużym poczuciem odpowiedzialności. Czy w sądzie opiekuńczym może zatem pracować każdy, kto jest sędzią?

- Sędziowie sądów opiekuńczych, którzy decydują o losach pacjenta z zaburzeniami psychicznymi,  muszą posiadać pewną wrażliwość. Muszą oni być świadomi, że przychodzą pomóc człowiekowi, a nie odhaczyć kolejną sprawę. Niezwykle ważny jest zatem dobór sędziów do sądów opiekuńczych. Powinni oni być szkoleni do pracy z osobą doświadczającą kryzysu psychicznego. Natomiast same pouczenia powinny być sporządzane bardzo rzetelnie. Sąd nie może też wykorzystywać swojej pozycji i stawiać pacjenta przed faktem dokonanym: „albo się pani/pan zgodzi na leczenie albo będzie się ta sprawa ciągnąć tygodniami”. Niestety, czasem takie sytuacje się zdarzają, bo sędzia chce szybko zakończyć sprawę.

 

- Co w Pana ocenie można zrobić, aby uniknąć takich sytuacji i zapewnić pacjentowi właściwe traktowanie?

- Istotną rolę odgrywają tutaj Rzecznicy Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego. Sąd nie jest instytucją, o której nie można nic złego powiedzieć. Jeśli Rzecznicy, uczestnicząc w posiedzeniach sądu, zauważą, że jakiś sędzia niewłaściwie zachowuje się w stosunku do pacjenta np. nie słucha go, nie pozwala dojść do głosu, powinien to zgłosić. Zachęcam Rzeczników do udziału w posiedzeniach. W ich trakcie nie mogą wprawdzie zgłaszać wniosków dowodowych, ale ich obserwacje z takich posiedzeń będą bardzo cenne.

 

- Gdzie sędziowie spotykają się z pacjentami?

- Nie zawsze stan zdrowia pacjentów pozwala im uczestniczyć w posiedzeniu w siedzibie sądu. Pacjenci, którzy nie mogą wyjść z oddziału, zostają na miejscu i rozmowy odbywają się w szpitalu, często zdarza się, że jest tam wyodrębniona specjalna sala posiedzeń. Natomiast do pacjentów, którzy muszą bezwzględnie przebywać na oddziale, sędzia przychodzi osobiście i posiedzenie odbywa się przy łóżku pacjenta. Rozmowa osobista z pacjentem oraz wysłuchanie go jest bardzo istotnym dowodem w prowadzonej sprawie.

 

- Wspomniał Pan na początku naszej rozmowy o oddziałach sądowych. W ostatnich tygodniach czy miesiącach sporo mówi się o osobach, które dopuściły się czynu zabronionego i przebywają na tzw. detencji. Jak aktualnie są chronione prawa tych osób przez sąd? 

- Istotna zmiana nastąpiła w ostatnich miesiącach w zakresie właściwości sądów orzekających o przedłużeniu pobytu w oddziale psychiatrii sądowej. Dotychczas było tak, że jeśli obywatel dokonał czynu zabronionego np. w Gdańsku i to sąd z Trójmiasta decydował o umieszczeniu go na detencji, wówczas ten sam sąd decydował o jej przedłużeniu, nawet jeśli osoba ta trafiała np. do szpitala psychiatrycznego w Lublinie. Po nowelizacji kodeksu karnego wykonawczego o przedłużeniu lub zakończeniu pobytu w oddziale sądowym będzie decydował sąd właściwy według siedziby szpitala. Pozwoli to uniknąć sytuacji np.gdy pacjent na rozprawę jest  przewożony z Lublina do Gdańska. Wówczas dodatkowo w taki transport zaangażowane są dodatkowe osoby -  lekarze, pielęgniarki oraz policja.  Teraz rozprawa będzie odbywała się na miejscu, co znacznie ułatwi całą procedurę. Chciałbym również zwrócić uwagę na poziom opinii sądowo-psychiatrycznych sporządzanych na potrzeby podjęcia przez sąd decyzji o dalszym stosowaniu detencji. Taka opinia bardzo często decyduje o wielu latach życia danego człowieka. Nie może ona być sporządzona „na oko”. Ta kartka papieru, te zdania na niej zapisane to „być albo nie być” konkretnej osoby.

 

Kilka ważnych informacji

  • Kierownik szpitala psychiatrycznego informuje sąd o przyjęciu pacjenta bez zgody na podstawie artykułu 23 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego w ciągu 72 godzin od przyjęcia.
  • Sąd powinien spotkać się z pacjentem w ciągu 48 godzin od momentu otrzymania zawiadomienia.
  • Pełnomocnika ustanowionego przez sąd wyznaczają okręgowe izby: adwokacka lub radców prawnych.
  • Sędzia wyznaczony przez prezesa sądu okręgowego ma prawo doraźnego wstępu do szpitala psychiatrycznego o każdej porze dnia i nocy.
  • Raz w roku sędzia przeprowadza kompleksową kontrolę szpitala psychiatrycznego.

 

W kolejnych odcinkach #25BlaskówPsychiatrii wejdziemy do wnętrz oddziału psychiatrycznego. Jak wygląda rzeczywistość za zamkniętymi drzwiami szpitala psychiatrycznego – o tym już niebawem na naszej stronie internetowej. Zapraszamy do śledzenia kolejnych Blasków!